Jakie to jest dobre XD…

Jakie to jest dobre XD https://www.facebook.com/slawomirmentzen/posts/1705222729538923
Czyta się jak dobra #pasta #ekonomia #pieniadze #podatki #prawo #roksa”Zagląda­li do kufrów, zagląda­li do waliz,nie zaj­rze­li do d… – tam miałem soc­ja­lizm”.
Zaczynam dzisiejszy tekst od tego cytatu z Czesława Miłosza nie bez powodu. Jak się za chwilę przekonacie, opisane wyżej ograniczenia jakie sobie stawiało państwo socjalistyczna czasów Miłosza są już nieaktualne i państwo zagląda tam, gdzie z pewnością zaglądać nie powinno. Ale do rzeczy.
Zdarza się, że podatnicy, a właściwie podatniczki próbują, w związku z postępowaniem w sprawie nieujawnionych źródeł przychodu, uzasadnić posiadanie większych kwot faktem uprawiania nierządu. Pomysł taki jest też często podsuwany przez podatkowych znawców z Internetu. Gdy ktoś ma pieniądze których wcześniej nieopodatkował, ludzie radzą mu powołanie się na prostytucję. Osobiście bardzo odradzam ten sposób. Już tłumaczę dlaczego.
Prawdą jest, że prostytucja nie jest nielegalna. Prawdą też jest, że prostytucja jest nieopodatkowana. Na tym jednak przyjemności się kończą. Załóżmy, że podatniczka przyznaje się do prostytucji. Organ prowadzący postępowanie podatkowe w takim wypadku zacznie zbierać dowody w sprawie świadczenia usług seksualnych. Poprosi o dane klientów, miejsca oferowania usług, ich rodzaje oraz stawki. Następnie zgłosi się do wskazanych hoteli z pytaniem, czy podatniczka była tam częstym gościem, poprosi policję o przeprowadzenie wywiadu środowiskowego, przepyta rodzinę i znajomych, czy wiedzieli o zawodzie podatniczki, a nawet sprawdzi miejsca zakupu przydatnych w pracy gadżetów.
Po kilku miesiącach całe otoczenie podatniczki będzie narażone na nieprzyjemne rozmowy dotyczące jej prowadzenia się. Dziadkowie, rodzice, małżonek, a nawet dzieci będą mogli odmówić zeznań, czym wcale jej nie pomogą, lub zeznawać, że wiedzieli, czym na co dzień zajmuje się ich bliska.
Załóżmy, że zeznania rodziny, sąsiadów i znajomych nie potwierdzą profesji podatniczki. Wtedy ona będzie się tłumaczyć, że jej zawód ma tę specyfikę, że osoby go wykonujące się nim nie chwalą wszem i wobec. Organ na tym nie poprzestanie, będzie dopytywał: gdzie dokładnie świadczyła Pani swoje usługi? W domu z pewnością nie, w końcu rodzina i sąsiedzi – coś by zauważyli. To może w hotelach? Jeżeli podatniczka wskaże hotele, to obsługa powinna ją pamiętać, a podatniczka powinna widnieć na liście gości. To może jednak u klientów w ich mieszkaniach? W takim razie podatniczka powinna zapamiętać chociaż część adresów, co umożliwi przesłuchanie jej klientów. Nie pamięta żadnych adresów?
Czyli wiemy już, że usługi były świadczone w miejscach przypadkowych, na dyskotekach, przy drodze, w parku albo w lesie. – Świetnie! – krzyknie organ. – W to możemy Pani uwierzyć. Zgadzamy się z Panią, że była Pani prostytutką. Ale musi się Pani z nami zgodzić, że usług oferowanych w takich miejscach, przez osobę w Pani wieku nie można w żadnej mierze uznać za usługi luksusowe dla wymagających klientów. Oznacza to, że była Pani raczej gorzej niż przeciętną prostytutką i oddawała się Pani za drobne, a co za tym idzie, nie ma możliwości, aby zgromadziła Pani w tym okresie tak znaczne środki.
Podsumowując, jeżeli będziesz próbowała w ten sposób wytłumaczyć dochód finansujący poniesione wydatki, to z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że ostateczna decyzja skarbówki będzie następująca: „Możemy się z Panią zgodzić, że była Pani prostytutką. Jednak w świetle zgromadzonych dowodów, była Pani prostytutką oferującą usługi o niskiej jakości, więc nie mogła Pani zgromadzić w ten sposób większych pieniędzy, stąd podatek wynosi 75% wskazanej kwoty”. Następnie sądy administracyjne potwierdzą decyzję i fakt, że jesteś nie dość, że prostytutką, to jeszcze tanią i kiepską. A po anonimizacji danych osobowych wyrok zostanie udostępniony wszystkim w Internecie. Będzie się czym chwalić wnukom.
Jeżeli ktokolwiek zasugeruje Ci ratowanie się, powołując się na nieprawdziwą prostytucję, to uciekaj od takiego doradcy. Narobisz sobie tylko wstydu, a pieniędzy i tak nie uratujesz.